top of page

Siebie dałam na tapetę.

  • Zdjęcie autora: Dagmara Brodziak
    Dagmara Brodziak
  • 18 lip 2022
  • 2 minut(y) czytania

Dosłownie i w przenośni.

Nigdy wcześniej tego nie zrobiłam, bo jakoś w głębi serca czułam, że może jest to wyraz egocentryzmu, zapatrzenia w siebie, próżności…


Jednak od kiedy zaczęłam pracować ze swoim własnym pięknem i od kiedy z prawdziwą miłośią patrzę na siebie, moje rozumowanie uległo zmianie.


Zaczęłam kwestionować to co automatycznie pojawia się w głowie i zadałam sobie nastepujące pytania:

Dlaczego mam siebie nie celebrować? Dlaczego mam siebie nie podziwiać? Kto mi powiedział, że coś złego jest w zakochaniu w samym sobie? W kochaniu siebie? W romansowaniu z samym sobą?


Przecież dopiero będąc w zakochaniu własnym można dać zakochanie innym…


Gdzieś ostatnio przeczytałam bardzo mądre zdanie, że „urok osobisty to miłość do siebie bez domieszki wyższości” - tak bardzo otworzyło mi to oczy.

Że mogę czcić, podziwiać i kochać siebie ile fabryka dała o ile tylko nie pozwolę do tego procesu wtargnąć poczuciu wyższości lub porównywaniu się z innymi. Wtedy ta miłość własna jest czysta, zdrowa i życiodajna.


Czuję, że w momentach, w których udaje mi się w taki właśnie sposób połączyć ze swoją boskością, wyjątkowością i pięknem staję się najlepszą wersją siebie dla wszystkich dookoła.


Porzucam więc ewentualne poczucie winy z powodu tego, że siebie pokochałam. Że siebie celebruje i stawiam na pierwszym miejscu. Przeszłam długą drogę by dojść do tego punktu w moim życiu i w mojej świadomości.


Staram się za cokolwiek się nie zabieram - czy jest to gotowanie zupy, mojego świetnego makaronu, pisanie, robienie castingu, randka, spacer czy joga - rozkoszować się sobą. Wzmaga to uważność podczas oddawania się tym czynnościom. Sprawia, że czynności te są tylko moje, jedyne w swoim rodzaju, świadomie zabarwione mną.


Tak więc zachęcam każdego i każdą do tego eksperymentu. Trzaśnijcie sobie fajną fotę, na której podobacie się sobie bardzo po czym po prostu spróbujcie umieścić ją na tapecie w swoim telefonie. Następnie za każdym razem kiedy go odpalacie i widzicie siebie na tapecie pomyślcie o sobie z czułością i zachwytem - tak jak pomyślelibyście o swojej drugiej połówce, bratniej duszy lub idolu.


Fajne rzeczy zaczną się w środku i na zewnątrz dziać - obiecuję.



 
 
 

Comments


Post: Blog2_Post
  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn

©2022 by mikroswiaty. Stworzone przy pomocy Wix.com

bottom of page